Taka myśl nam przyświecała, gdy kolejny raz jechałyśmy do DPS w Dolicach.
Nieważne 35 stopni na termometrze, bus bez klimatyzacji, wyboiste drogi, dwa kilometry marszu w pełnym słońcu. Ważne, że na miejscu wszyscy się ucieszyli na nasz widok, że poznali, że czekali. Był śmiech, były żarty. Dziewczęta odwiedziły w pokojach tych pensjonariuszy, którzy nie mogli przyjść do świetlicy. Dały z siebie to, co najcenniejsze… swoją obecność, zwyczajną rozmowę, uśmiech. Dostały wdzięczność.
I chcą dalej działać więc podpisały umowy wolontariackie i umówiły się na spotkania w czasie wakacji. A my z bursą wracamy w nowym roku szkolnym.
https://dpsdolice.org/wolontariat-z-bursy-stargard
wych. R. Kamińska